Poniższy tekst stanowi tłumaczenie raportu sztabu dywizji. DO TEKSTU NALEŻY PODCHODZIĆ Z OSTROŻNOŚCIĄ, gdyż sztab tej dywizji był współodpowiedzialny za poniesione straty.

Las Nieporęt w radzieckich dokumentach z okresu II wojny światowej, to las leżący na południe od Wólki Radzymińskiej oraz Puszcza Słupecka. Jest to dawny las dóbr nieporęckich. Las rozciągający się od obecnego kanału Żerańskiego na zachód w kierunku drogi Legionowo – Zegrze jest nazywany lasem Jabłonna.

Ostatnia modyfikacja strony 2021.01.13


Po szeregu walk o pośrednie linie obrony, dywizja do 5.09.1944 osiągnęła zewnętrzny pas pozycji obronnych miasta Warszawy w rejonie lasu Nieporęt. Wziąć z marszu tej rubieży wojska nie mogły i po szeregu prób, dywizja otrzymała za zadanie tymczasowo przejść do obrony i przygotowywać oddziały do przerwania silnie umocnionej rubieży obronnej przeciwnika.

8.09.1944 r dywizja w składzie 114 korpusu strzeleckiego otrzymała zadanie: z pierwszą brygadą moździerzy, 10 ШИСБ (szturmowo-inżynieryjny batalion saperów) przerwać obronę przeciwnika na odcinku Wólka Radzymińska – północna część Sierakowa, zadać główne uderzenie lewym skrzydłem, mając wcześniej likwidując przeciwnika w lesie Nieporęt, wyjść na zachodni brzeg rzeki Czarnej, i dalej rozwinąć natarcie w kierunku wsi Stanisławów. Sąsiad z prawej 38 gwardyjska dywizja strzelców (sąsiedniej armii) swoim lewym skrzydłem współdziała w natarciu i kryje prawe skrzydło dywizji. Sąsiad z lewej 160 сд przeprowadza główne natarcie korpusu. 


Szerokość pasa ataku dywizji rozciągała się na 1.5 km.

O przeciwniku, z zeznań jeńców i obserwacji, wiadomo było, że przed frontem dywizji broni się zapasowa kompania motopułku dywizji SS Totenkopf w liczbie 60 ludzi na wcześniej przygotowanej rubieży.

Przedni skraj tej rubieży, dochodzący do północno-wschodniej krawędzi lasu Nieporęt, wyposażony został w transzeje pełnego profilu z odkrytymi miejscami dla karabinów maszynowych, niektóre z są zadaszone. W głębi lasu okopów nie ma. Przed okopami 1-3 rzędy zasieków. Dalej przednią rubież opasują dwa rzędy metalowych przeciwczołgowych jeży, oskarpowany rów przeciwczołgowy i kępy pól minowych.

Na przednim skraju działało do 8 karabinów maszynowych. Na noc wychodziły czołgi i prowadziły ogień bezpośredni.
O czołgach było wiadomo, że w dywizji jest ich do 40 sztuk, wyłączając z tego działa samobieżne. Rejony ich skoncentrowania nie były znane. Ze środków artyleryjskich zostały odnotowane i potwierdzone przez jeńców dwie baterie sześciolufowych moździerzy, do 8 baterii artylerii i do 7 baterii moździerzy. Dokładne ich położenie nie było znane.

413 brzeska dywizja strzelecka na 10.09.1944 miała w swoim składzie:

Przedni skraj naszych wojsk był na odkrytym terenie. Taktyczna przewaga w tym miejscu po stronie przeciwnika. Zajmował on dominujące wzniesienia na krawędzi lasu Nieporęt, Miał ukryte drogi zaopatrzenia, drogę rokadową. Widział miejsca zajęte przez nasze wojska na głębokość pozycji artylerii. I na koniec front jego wojsk obejmował naszą prawą flankę wskutek czego nasze oddziały znalazły się pod krzyżowym ogniem i obserwacją przeciwnika.

Dowódca dywizji postanowił: przerwanie obrony przeciwnika przeprowadzić w następującym szyku naszych wojsk – główne uderzenie przeprowadzić lewym skrzydłem. Dwa pułki rozstawić w przodzie w linię, Jeden pułk w rezerwie dla rozwinięcia sukcesu i odparcia kontrataków z flank. Kompanie batalionu 10  ШИСБ  przydzielić dowódcom pułków do utworzenia w pierwszoliniowych batalionach grup szturmowych. Skład grup szturmowych – kompania strzelecka i pluton z 10 ШИСБ. Całą artylerię ustawić na ogień bezpośredni, do dalszego towarzyszenia piechocie kołami (chyba chodzi o przesuwanie armat dalej do przodu na kołach). 291 ОИПТАД w szyku bojowym pułku zadającego główne uderzenie, 982 АП cztery baterię ogniem bezpośrednim wspiera piechotę, pozostałe na ukrytych pozycjach.

Główne uderzenie przeprowadza 1322 СП, po prawej od niego 1324 СП i w rezerwie 1320 СП. W noc poprzedzająca atak na każdy batalion pułku strzelców ma wykonać po dwa przejścia w zasiekach przeciwnika.


Dowódcy pułków pierwszoliniowych ustawili swoje kompanie w linie zostawiając jedną kompanię w rezerwie.

Od 8.09 dywizja zaczęła przygotowywać pododdziały do natarcia. Z pierwszej linii kolejno schodziły kompanie strzelców i w głębi pod kierownictwem doświadczonych saperów 10 ШИСБ trenowały atak na pierwszą linię przeciwnika, umocnioną zaporami.

W noc z 9 na 10.09 poprzedzającą natarcie pułki otrzymały uzupełnienie składów osobowych i oficerskich, średnio po 300 ludzi na pułk. Przy ocenie działania jednostek, tę okoliczność należy mieć na uwadze, gdyż kompanie formowano w okolicznościach poprzedzających atak.

Do rozpoczęcia ataku pułki miały po sześć kompanii, średnio po 35-40 ludzi wyposażonych w 15-20% w automaty, średnio po dwa ręczne karabiny maszynowe na kompanię, po dwa przepiwpiechotne granaty na każdego żołnierza oraz butelki zapalające. Grupy szturmowe składające się z jednej kompanii strzeleckiej i batalionu 10 ШИСБ w sile 17 ludzi mającego karabin maszynowy, karabin przeciwpancerny, 10 grantów przeciwczołgowych, granaty ręczne i butelki zapalające.

W nocy z 9 na 10 października w polach minowych i zasiekach przeciwnika zostały wykonane przejścia szerokości 8-10 m, po dwa na batalion, jednak nie na całą głębokość przeszkód z powodu bliskości ich od przeciwnika.
Tej nocy został wzięty jeniec należący do zapasowej kompanii motopułku dywizji SS Totenkopf.

Do 3.00 10.09.1944 części dywizji zajęły następujące pozycje: 1324 СП wschód od Wólki Radzymińskiej, 400-500 m od okopów przeciwnika, 1322 СП południowo-zachodni kraniec Sierakowa 250 m od okopów przeciwnika. Nowe uzupełnienia nie były zabezpieczone w łopaty, dostali je dopiero o 6:00, a zatem okopywanie się na pozycjach wyjściowych rozpoczęli dopiero z nastaniem świtu.

Bój

O 9:00 10.09.1944 r. przygotowaniem artyleryjskim rozpoczął się bój o las Nieporęt. Cała masa ześrodkowanej w pasie dywizji artylerii (982 АП, bateria moździerzy, artyleria pułkowa, 291 ОИПТАД) od 9:00 do 10:00 prowadziła ogień w kierunku okopów przeciwnika; ostatnie 10 minut było z największym natężeniem; prędkość wystrzeliwania pocisków była wówczas w stosunku do poprzedniego okresu zwiększona dwukrotnie.
Równocześnie w drugiej połowie godziny naszego przygotowania artyleryjskiego przeciwnik otworzył artyleryjski ogień odwetowy na stanowiska wyjściowe naszych oddziałów do głębokości – wzniesienia 92.

O 10:00 nasza artyleria przeniosła ogień na bliższą głębokość i bataliony 1322 СП za plutonami saperskimi 10 ШИСБ ruszyły na przeciwnika. Z prawej flanki, wzdłuż zasieków prowadził ogień wielkokalibrowy karabin maszynowy przeciwnika. Nie zważając na to bataliony szybko pokonały przestrzeń do okopów przeciwnika i wdałyi się do okopów: 2/1322 СП w pierwszą linię okopów punktu oporu (patrz na schemat pod literą “a”, 1/1322 СП z prawej. W transzejach walały się trupy niemieckich żołnierzy. Pozostali przy życiu po naszym ostrzale, prowadzili ogień z drugiej linii okopów punktu oporu i zza drzew. W tym czasie została przerwana łączność przewodowa komendantów kompanii z komendantami batalionu. Grupa szturmowa 1322 СП szybko pokonała opór przeciwnika w drugim okopie, zaczęła zagłębiać się w las i do 11:00 lewym skrzydłem osiągnęła skrzyżowanie szos. Do tego czasu do skrzyżowania dróg wyszli żołnierze przydzielonej ОШР (Отдельный штрафной батальон – batalion karny składający się z oficerów i podoficerów) z 160 СД. W tym momencie w szturmgrupie pozostało 35 żołnierzy, łączności z dowodzącym batalionem nie było. 2 ср 6 сб (2 kompania 6 batalionu) zauważyła pojawienie się dwóch naszych czołgów na bezimiennym wzniesieniu na północ od 104.3 i skierowała się do tych czołgów i tym samym wyszła na odcinek działania 160 СД 4 ср i 1/1322 СП działających z prawej i prowadzących bój z okopów przeciwnika z grupą wrogich żołnierzy zaszytych w lesie. Dowódcy kompanii 1/1322 СП na szybkość natarcia oddziaływać bezpośrednio nie mogli, bo znajdowali się w oddaleniu 100 metrów od okopów, korpus podoficerski był zupełnie nieprzygotowany do kierowania bojem. Bój załamał się.

Przeciwnik do tego czasu opanował sytuację i rozpoczął silny ogień moździerzowy w transzeje zajmowaną przez 1/1322 СП.

1324 СП po zakończeniu przygotowania artyleryjskiego podniósł się. Grupy szturmowe przeszły przez przejścia w zaporach. Jak okazało się później w na tym odcinku przeciwnik miał kilka rzędów zasieków i jeden rząd pól minowych oraz gęsto zaminował wszystkie kanały. Przejścia były wykonane tylko w pierwszej linii zasieków. Żołnierze, którzy pokonali pierwsze zapory przez przygotowane przejście zaczęli wybuchać na minach dalszych pól minowych. Ruch naprzód był wobec tego zatrzymany.

W tym czasie przeciwnik otworzył w stronę atakujących silny artyleryjski i moździerzowy ogień, a z prawego skrzydła ogień karabinów maszynowych. Bataliony zaległy i zaczęły się wycofywać na pozycje wyjściowe.

Sąsiad z prawej 38 гв. сд sukcesu nie odniósł. Sąsiad z lewej wyszedł na pozycje szturmowej grupy 2/1322 СП.
Grupa szturmowa 2/1322 СП nie napotkała oporu przeciwnika, przekroczyła szosę i zaczęła zagłębiać się w las wzdłuż szosy idącej na Stanisławów. Dotarła do samotnego domku stojącego na polanie, 250 metrów od szosy Nieporęt – Czarna Struga, oddział który szedł rowem, zauważył idące im szosą na spotkanie dwa czołgi przeciwnika, a za nimi dwa transportery z piechotą. Wybiegający z transporterów żołnierze przeciwnika prowadzili ogień po lesie. Oddział mając tylko jeden karabin przeciwpancerny, nie wdał się w bój z czołgami, szybko przeciął szosę i oddalił się za wzgórze 102.6, gdzie się okopał. Prawe skrzydło razem z dowodzącym do 11:30 dotarło do kopalni torfu.

Łączność nadal nie działała. Wysyłani gońcy albo nie wracali, albo napotkawszy po drodze przeciwnika wracali nie wypełniając zadania. O sąsiadach także niczego nie było wiadomo. Nasza artyleria nie znała położenia grupy i prowadziła ogień w kierunku lasu, wskutek tego niektóre pociski spadały w rejon położenia grupy, tym samym przynosząc jej straty.

Nie mając kontaktu z sąsiadami, ani z dowódcą batalionu, dowódca szturmgrupy 2/1322 СП postanowił wrócić się. Do 15:00 10.09 , z częścią żołnierzy która znajdowała się przy nim, powrócili w rejon zajętej transzei przeciwnika. Oddział który okopał się na wzgórzu 102.6, pozostał na wzgórzu do wieczora, po czym lasem przeszedł na pozycje wyjściowe.

Tak udanie rozpoczęty atak szturmgrupy 2/1322 СП, nie zabezpieczony łącznością i środkami przeciwczołgowymi, rozsiał się po lesie i utracił siły.  

W celu rozwinięcia sukcesu 1322 СП, dowódca dywizji o 10:30 10.09 rozkazał dowódcy 1320 СП przekazać jeden batalion dowódcy 1322 СП.

Dowódca 1322 СП postanowił przydzielony batalion wprowadzić zza lewego skrzydła przez bezimienne wzgórze na północ od 104.3. Do 11:30 batalion zajął pozycje wyjściowe na północno wschodnich stokach tego wzgórza (300 metrów na północ od 104.3). Z początku batalion nie został wprowadzony do działania, a o 15:00 przeszedł z powrotem pod komendę dowódcy 1320 СП.

O 15:00 10.09 przeciwnik atakował po transzei z prawej flanki a jednocześnie prowadził ogień moździerzowy po transzei zajętej przez 1/1322 СП, wymusił ostatecznie odejście do rowu przeciwczołgowego, gdzie on prowadząc bój ogniowy, przebywał do 5:00 11.09.

Przebieg boju pokazał że sukces można osiągnąć przez lewe skrzydło.

O 20:00 dowódca dywizji postanowił wprowadzić w bój 1320 СП, przez bezimienne wzniesienie znajdujące się 300 m na północ od 104.3

Do tego czasu 1/1324 СП przesunął się do lasu, który jest na południowy-wschód od Wólki Radzymińskiej. 2/1324 СП pozostawał na pozycjach wyjściowych. Pułk prowadził bój ogniowy. 1322 СП znajdował się w rowie przeciwczołgowym. Przeciwnik prawie całkowicie zajął transzeję, w której rano znajdował się 1320 СП.

Dowódca 1320 СП, zabezpieczając jedną kompanią prawą flankę przed kontrnatarciem przeciwnika transzeją, z wyjściowej pozycji na bezimiennym wzgórzu 300 metrów na północ od 104.3 rozpoczął natarcie i rankiem 11.09 osiągnął głównymi siłami szosę. 

O 16:00 10.09 dla rozwinięcia sukcesu i odparcia kontrataków przeciwnika na południowo zachodnim stoku  bezimienengo wzgórza zajął pozycje ogniowe 291 ОИПТАД w liczbie 9 dział, dwa z nich 76 mm, a pozostałe 45 mm. Jak tylko 1320 СП osiągnął szosę, dywizjon przeciwpancerny zmienił pozycje i ustawił działa bezpośrednio za szykiem bojowym piechoty. 

Do rana 11.09 w rejon wzgórza 104.3 zostały przeniesione pułk przeciwpancerny, bateria 982 pułku artylerii, do 10 czołgów i dział samobieżnych, które zajęły pozycje ogniowe wzdłuż drogi po obu stronach, na zachodnich stokach wzgórza 104.3 i południowo zachodnich stokach bezimiennego wzgórza 300 metrów na północ od 104.3.


Należy przy tym wskazać, że cała ta masa artylerii, zająwszy pozycje ogniowe, nie zrobiła w lesie przecinek do prowadzenia ognia i wskutek tego, jak będzie niżej pokazane, w momencie konieczności nie mogła prowadzić ognia.

1320 СП do 17:00 11.09 znajdując się pod ogniem moździerzowym przeciwnika umacniał swoje pozycje.

1322 СП w ciągu dnia 11.09 zajmował pozycje w rowie przeciwczołgowym i prowadził bój ogniowy.

1324 СП do 5:00 przegrupował się, próbował atakować, ale jak tylko dotarł do kanału, który przechodzi na południe od krawędzi lasu na południowy-zachód od Wólki Radzymińskiej, przeciwnik rozpoczął silny ostrzał z  moździerzy i karabinów maszynowych. Żołnierze rzucili się w rowy, które okazały się zaminowane. Pułk poniósłszy podwójne straty, odstąpił na południowy skraj lasu, gdzie znajdował się 11.09.

Sąsiad z lewej 1295 СП 160 dywizji znajdował się na poziomie 1320 СП, na połudnowy wschód od skrzyżowania dróg, bezpośrednio przy szosie.

O 17:00 11.09 na pozycje 1320 СП, 1295 СП 160 dywizji oraz na pozycje artylerii przeciwpancernej przeciwnik rozpoczął silny ogień artyleryjsko-moździerzowy, który trwał 50 minut.

Po zakończeniu artyleryjsko-moździerzowego ognia przeciwnik przeszedł do kontataku z trzech kierunków: wzdłuż transzei na prawe skrzydło i tył 1320 СП; od skrzyżowania szos w stronę przecinki; przy wsparciu czołgów od frontu na lewe skrzydło pułku; na 1295 СП ze skrzyżowania szos. Czołgi przeciwnika wzdłuż szosy otworzyły silny ogień.

W rezultacie silnego ognia artyleryjskiego i moździerzowego, przy wsparciu sześciu czołgów oraz silnego ognia karabinów maszynowych przeciwnika, 1295 СП 160 dywizji, części 1320 СП (szczegóły w raporcie przedstawionym komisji), żołnierze przciwczołgowego dywizjonu, 982 pułku artylerii i części 291ОИПТАД  porzucili działa wskutek tego, że nie mogli prowadzić ognia wycofali się do rowu przeciwczołgowego. Przeciwnik zajął wzgórze 104.3 oraz bezimienne wzniesienie na północ od 104.3

O 20:00 11.09 dowódca 1320 СП zebrał resztki pułku i w wieczornym zmierzchu z okrzykami “urra” osobiście poprowadził pułk do ataku i szybko zajął bezimienne wzgórze 300 metrów na północ od 104.3.

Nocą z 11 na 12.09 części jednostek doprowadzały się do porządku.

W ciągu 12.09 1322 i 1324 СП prowadziły bój ogniowy z dawnej rubieży; 1320 razem z lewym sąsiadem 1295 СП 160 dywizji prowadzili bój o wzgórze 104.3

Kierunek poruszania się jednostek i słabe miejsca przeciwnika nakazywały podjąć nowe decyzje.

W nocy z 12.09 na 13.09 dowódca korpusu postanowił wzmocnić lewe skrzydło wprowadzeniem nowej dywizji w miejsce 160 dywizji; jednostki 413 dywizji przesunął się w lewo, z prawej granicząc z północno-zachodnim Sierakowem.

Dowódca dywizji, wychodząc z rozkazu dowódcy korpusu i ustalonej sytuacji podjął następujące decyzje: 1324 СП z pozycji wyjściowych na północny-zachód od Sierakowa zdobędzi punkt obrony przeciwnika (na schemacie oznaczone literą “A”) i atakując wzdłuż transzei i w kierunku łuku drogi, dalej kryjąc z prawej zmieni kierunek w kierunku kopalni torfu.

1320 СП z pozycji wyjściowych na północno-zachodnich stokach bezimiennego wzgórza 300 metrów na północ od 104.3, atakuje po lewej stronie od 1324 СП wzmacniając jego lewe skrzydło.

1322 СП z pozycji wyjściowych na połudnowo-zachodnich stokach bezimiennego wzgórza 300 metrów na północ od 104.3, rozwija sukces lewego sąsiada w kierunku szosy na Stanisławów.

Do rana 13.09 jednostki przyjęły nakazany porządek bojowy.

W ciągu 13.09, odbijając kontrataki przeciwnika 1320 i 1322 СП, powoli przesuwały się ku szosie. 1324 sukcesu nie miał.

Do 10:00 14.09 odbijając kontrataki przeciwnika 1320 i 1322 СП, wyszły na szosę.

1324 СП o 14:00 po intensywnym ostrzale artyleryjskim transzei przeciwnika, wdarł się do transzei i zawiązał bój na granaty. Przy wykorzystaniu 45 mm dział strzelających w przeciwnika w  transzei ogniem bezpośrednim, żołnierze pułku prowadzący bój na granaty, wypchnęli przeciwnika z transzei.

Widząc bliskość swoich wojsk od naszych wojsk, przeciwnik artyleryjskiego i moździerzowego ognia w kierunku naszych wojsk nie prowadził.

Do 3:00 15.09 powoli posuwając się do przodu, pułk dotarł do szosy.

1320 i 1322 СП, po wyjściu na szosę okopały się.


O 4:00 15.09 przeciwnik rozpoczął odwrót na wcześniej umocnioną rubież wzdłuż wzgórz na południe od Nieporętu.

W tym boju dywizja straciła 942 ludzi – zabitych, rannych, zaginionych bez wieści.

Wnioski

Przyczyny braku sukcesu

  1. Niezgranie pododdziałów, uzupełnienia zostały włączone do oddziałów 3-4 godziny przed bojem
  2. Niezabezpieczenie flank i styków pułków
  3. Brak powiązania z taktyką działań pułków, Opóźnienie rozwinięcia sukcesu 1322 pułku
  4. Paniczna ucieczka 1295 pułku 160 dywizji, spowodowane prawdopodobnie działaniem artylerii wroga, w rezultacie której ogołocona została lewa flanka dywizji
  5. Niedokładne strzelanie artylerii, często bijącej w swoje wojska, zamiast wojsk przeciwnika

Wnioski ogólne

  1. Wielokrotnie powtarzane (nawet w ten sam dzień) ataki małymi siłami piechoty, w tym samym kierunku, w tym samym szyku bojowym, przy słabym przygotowaniu artyleryjskim, żadnego sukcesu nie miały i mieć nie mogły, ponieważ przeciwnik cały czas był gotowy do ich odparcia, a nasza piechota, całkowicie traci swoje materialne i moralne siły w pierwszych dwóch-trzech atakach, tym bardziej że, przeciwnik prowadzi silny artyleryjsko-moździerzowy ogień.
  2. Doświadczenie pokazało, że takimi atakami nie wolno wabić na dany odcinek frontu bardziej lub mniej znaczących sił przeciwnika, bo przeciwnik doskonale wie o naszej beradności, znając nasz szyk, liczebność i skład bojowy. To on bez trudu poznaje drogą obserwacji i z zeznań jeńców złapanych podczas naszych ataków i kontrataków broniących się oddziałów przeciwnika
  3. Podstawą siły obrony przeciwnika jest ogień artyleryjski i kontrataki małych grup piechoty wspierane przez 3-5 czołgów i dział samobieżnych

Przy dobrym przygotowaniu artyleryjskim przedniego skraju metodą ostrzału placów, piechota łatwo zdobywała je z niewielkimi stratami, ale nie mogła utrwalić osiągniętego sukcesu, niewytrzymując kontrataków niedużych sił przeciwnika działających śmiało i bezczelnie?

W taktyce przeciwnika można wyróżnić następujące prawidłowości:
a) główne rubieże obronne przeciwnika na naszym kierunku, rozciągają się na krawędziach masywów leśnych lub wzniesieniach bezpośrednio je poprzedzających

b) bój w lesie Nieporęt pokazał, że główne drogi w lesie on utrzymuje pod stałą kontrolą czołgów

c) kontrataki organizuje od drogami i we flanki transzejami, z przeczesywaniem lasu ogniem automatów i karabinów maszynowych

d) po lesie prowadzi on głównie ogień moździerzowy

  1. Koniecznie w leśny boju należy zabezpieczyć piechotę karabinami przeciwczołgowymi, bo artyleria nie jest w stanie nadążyć za piechotą lub szybkość natarcia piechoty należy skoordynować z szybkością przemieszczania się artylerii
  2. Nie wolno rzucać w bój nowego uzupełnienia bez wstępnego szkolenia, nauczenia i zgrania z oddziałami. W lesie to prowadzi do rozsypki i zamiany oddziałów w tłum ludzi, ponieważ nikt nikogo nie zna z twarzy i głosu, oprócz niewielkiej części starego składu
  1. Zbliżenie się dowódcy pułku do kompanii w strefę ognia automatycznego nie ma decydującego znaczenia, a jedynie utrudnia dowodzenie i grozi śmiercią dowódcy pułku i jego organów dowodzenia w samym decydującym momencie boju, kiedy najbardziej niezbędne jest dowodzenie. Pouczający w tym przykład z dowódcą 1320 pułku (patrz w raporcie dowódcy dywizji komisji po dochodzeniu okoliczności boju od 15:00 11.09 do 12.09)
    W leśnym boju punkty dowodzenia dowódców batalionów i kompanii powinny znajdować się bliżej oddziałów bojowych niż w boju na otwartym terenie. Oddalenie powinno być takie, aby łączność przez gońców była bezpieczna. Odległość dowódców kompanii powinna zapewniać łączność wzrokową.
    Oprócz tego w leśnym boju ostro stoi pytanie o młodszych dowódców. Jakby nie był zbliżony do oddziału dowódca kompanii, w leśnym boju w zasięgu jego wzroku nie może być wszystkiego. W lesie, jak pokazało doświadczenie boju, kompanie bardzo szybko rozpadają się na maleńkie grupy, szczególnie w pierwszym dniu boju 10.09, kiedy po lesie było szybkie przemieszczanie się i różne niespodzianki. Kompanie rozpadły się na małe, niedowodzone grupy. Stało się tak, dlatego, że w kompaniach nie było dobrze przygotowanych dowodzących oddziałów, a w piechocie sukces boju ustanawia się bezpośrednio oddziałem. Dlatego pytanie o przygotowanie dowodzących oddziałami jest zadaniem pierwszej ważności.
    Kompania szkolna powinna być wzięta pod szczególną obserwację dowództwa. Dowodzenie nią, program szkoleniowy i przebieg szkolenia nie powinny w żadnym wypadku i ani na minutę zejść z pola działania kierownictwa
  1. Atak na broniącego się przeciwnika, niewielkiej grupy konnej sukcesu nie miał (w opisie ten atak pominięto)
  1. Łączność telefoniczna i radiowa w pełni zabezpieczała potrzeby kierownictwa
  1. Na kierunku głównego uderzenia, prowadzonego bezdrożami, chociażby w świetle doświadczeń, koniecznie wydzielić specjalne środki pancerne (2-3 czołgi na dywizję) do układania w lesie drogi, aby przewieźć przeciwczołgowe i artyleryjskie środki (działa samobieżne, armaty), a piechota powinna mieć konkretne zadania na rubieżach, przy czym, dowódcy piechoty i artylerii należy postawić zadanie, nie ogólnie przeć naprzód, ale parcie naprzód dopuszczać tylko po zagwarantowaniu sukcesu na zdobywanej drodze, polanie, przesiece.
  1. Przednim oddziałom ważne postawić specjalne zadanie:
    po dostrzeżeniu komunikacji do podejścia do swoich wojsk, celem przeprowadzenia kontrataku czołgowego, drogi czasowo minować i blokować je.
    Jeśliby oddział szturmowy 2/1322 miał za zadanie, nie ogólnie nacierać naprzód, ale zniszczyć przeciwnikowi leśne drogi, to powodzenie boju byłoby całkowicie inne. 
  1. Bój w lesie był niewidoczny także z punktu obserwacyjnego dowódcy batalionu, Przeprowadzony bój pokazał, że przednie oddziały powinny być wzmocnione środkami łączności, w stosunku do zabezpieczania ich w boju na odkrytym terenie. Korzystnie jest  mieć przy batalionie specjalną grupę zwiadowców – obserwatorów, znajdującą się w oddziałach piechoty, która ma wyłączne zadanie obserwowania i dostarczania meldunków.

Naczelnik operacyjnego oddziału sztabu 413 СБД podpułkownik Лаптев 

Inne mapy dotyczące tych wydarzeń

Działania czołgów miotaczy ognia z 516 pułku.
Jednostki szturmowo inżynieryjnych wspierające działania piechoty
Журнал боевых действий 2 шисбр РГК