[aktualizacja 5.06.2018]
Władze PRL były świadome, że w sytuacji międzynarodowego napięcia III wojna światowa może wybuchnąć w każdej chwili przez przypadek – jakiś strzał na granicy, błędne odczyty radarów, błąd komputera itp.
Polscy przywódcy mieli pełną świadomość, że w przypadku sukcesów armii układu warszawskiego NATO zbombarduje atomowymi bombami warszawskie mosty i węzły kolejowe, aby powstrzymać transporty wojskowe z Rosji na front.
Mieli oni również świadomość, że w przypadku sukcesów armii NATO na froncie III wojny światowej, Związek Radziecki zrobi wszystko aby powstrzymać armię amerykańską i RFNowskich faszystów przed wtargnięciem na radziecką ziemię. Armia Czerwona zbombarduje atomowymi bombami warszawskie mosty i węzły kolejowe, aby powstrzymać transporty wojskowe z Zachodu na front.
W prawie każdym scenariuszu rozwoju III wojny, mosty na Wiśle i węzły kolejowe w Warszawie były ważnym obiektem strategicznym – do przerzucania Armii Czerwonej na zachód lub do przeprawy wojsk NATO na wschód. Zarówno imperialistyczni wrogowie z Zachodu, jak i radzieccy przyjaciele w swoich planach wojennych mieli atomowe bombardowanie Warszawy.
Warszawa została otoczona pierścieniem dywizjonów rakietowych Obrony Powietrznej. Szczegóły obrony przeciwlotniczej Warszawy i Poznania, pozwalające na jej ominięcie i nuklearne bombardowanie miast, były jedną z najcenniejszych informacji jakie dostarczył Kukliński wywiadowi USA. Miłym gestem przyjaźni amerykańsko – polskiej, było zaplanowanie nuklearnego bombardowania Warszawy ładunkami o mniejszej mocy niż ładunki zaplanowane do zrzucenia na miasta rosyjskie.
Od ataku ze wschodu Warszawę broniły dywizjony rakietowe Słupno, Pustelnik i Baniocha – jak polskim dowódcom udało się w głębokim PRLu zbudować obronę przeciwlotniczą chroniącą przed atakiem od wschodu pozostaje dla mnie zagadką.
W pobliżu ul. Brukowej w Puszczy Słupeckiej do początku XXI wieku stacjonował 10 dywizjon techniczny w Strudze. Razem z czterema dywizjonami ogniowymi stanowił on pierścień obrony Warszawy.
Dywizjon funkcjonował do 2001r. i od tego czasu obiekty dywizjonu stoją bezużytecznie – pomimo wynajętej ochrony (pani z psem), baza jest systematycznie rozkradana przez złodziei. Od strony wschodniej ogrodzenie z drutu kolczastego zostało już zupełnie rozkradzione, więc łatwo wejść do bazy przez „przypadek”.
Teren dywizjonu został przekazany Lasom Państwowym, które systematycznie rozbierają kolejne budynki.
foto. Panoramio – Maciej Lucyfer DobrowolskiSchemat obrony przeciwlotniczej Warszawy wyglądał następująco:
Najbliższy interesującego nas terenu dywizjon rakietowy zostaje umieszczony w Słupnie. Jest on wyposażony w rakiety typu PZR SA-75 Dwina, a w późniejszym okresie w PZR S-75M Wołchow.
Dywizjon Techniczny Wojsk Obrony Powietrznej Kraju został opisany na stronie poświęconej historii tych wojsk wria.pl
Galeria zdjęć http://www.flickr.com//photos/32938972@N03/sets/72157610805325252/show/
Galeria zdjęć http://www.panoramio.com/user/7296674/tags/Niepor%C4%99t
Galeria zdjęć i opis wycieczki http://penetratorscavengerteam.blogspot.com/2012/12/jw-1044.html
Opracowane na podstawie strony wria.pl
Nazwa rakiet to Wołchow, a nie Wołochow.
Rozumiem, że to literówka.
A tak poza tym to bardzo ciekawe strony, tym bardziej, że jestem też fanatykiem map.
Pozdrawiam
Dzięki – poprawione