[Aktualizacja 2021-01-12]
Obszar gminy Nieporęt w 1944 roku był terenem bardzo ciężkich walk. Hitlerowscy minerzy przygotowując pozycje obronne stworzyli wiele pól minowych na których zainstalowali olbrzymie ilości min.
Tylko jednego dnia 10.10.1944 r. w stosunkowo wąskim pasie natarcia 129 korpusu strzelców Armii Czerwonej, na odcinku od Rembelszczyzny do Kątów Węgierskich, żołnierze batalionu inżynieryjnego odnaleźli i rozbroili 1117 min różnych typów. 30 października z pola minowego w Kątach Węgierskich usunięto kolejnych 320 min przeciwczołgowych typu TMI-42.
Niektóre z pól minowych stanowiły szczególną pułapkę dla radzieckich żołnierzy. Hitlerowcy minowali rowy melioracyjne, które mogły stanowić schronienie dla atakujących Rosjan. Podczas radzieckiego ataku hitlerowcy wyczekiwali, aż atakujący zbliżą się do takiego zaminowanego rowu i dopiero w tym momencie otwierali do atakujących ogień z karabinów maszynowych. Żołnierze radzieccy, szukając schronienia przed kulami, wskakiwali do takiego zaminowanego rowu wprost na miny.
Największe miny czekały na Rosjan na dzisiejszej ulicy Strużańskiej.
30.09.1944 r. okolicami Puszczy Słupeckiej wstrząsnęła potężna eksplozja. Wybuchła, rozrywając całą drogę, zakopana pod dzisiejszą ulicą Strużańską w pobliżu skrzyżowania z Brukową potężna mina.
Nocą z 30.09 na 1.10.1944 roku radzieckich żołnierzy stacjonujących w Puszczy Słupeckiej obudził huk kolejnych potężnych wybuchów. Rano okazało się, że wybuchły kolejne gigantyczne miny: jedna w Strużańskiej w pobliżu wcześniejszego wybuchu, a druga w południowym przyczółku mostu nad Czarna w dzisiejszej ulicy Brukowej.
Do akcji zostali skierowani minerzy z 1 gwardyjskiego samodzielnego zmotoryzowanego batalionu inżynieryjnego (1 гв. омиб 1 гв. омотибр РГК).
Niezważając na niebezpieczeństwo kolejnych wybuchów gwardziści rozpoczęli poszukiwania. Nakłuwając ziemię pikami, odgarniając gałęzie i kamienie szukali miejsc, gdzie mogły być podłożone ładunki wybuchowe.
O godzinie 11:00 minerzy: dowódca plutonu młodszy lejtnant Ткаченко /Tkaczenko/ oraz czerwonoarmiści gwardii Пуешовой /Puszewoj/ i Ульянов /Uljanow/ odnaleźli pierwszy ładunek. Był on zakopany pod Strużańską w odległości 150 metrów w kierunku Marek od skrzyżowania z Brukową. Ładunek był umieszczony 2,5 metra od osi jezdni w wykopanym głębokim na 1,8 metra rowie. Na dnie rowu ułożony był ładunek donarytu. Pod wierzchnią warstwą paczek donarytu znajdował się trzykilogramowy ładunek trotylu z wkręconym w niego zapalnikiem czasowym “J Feder – 504”. Cały ładunek był przykryty grubą warstwą ubitego piasku i zamaskowany. Maskowanie dodatkowo “poprawiły” padające deszcze. Do wybuchu miny zostały dwie doby i 14 godzin.
O 13:00 – w odległości 50 m na północ od tego skrzyżowania, młodszy sierżant Борисенко/ /Borysenko/ odnalazł i rozbroił drugą minę z zapalnikiem czasowym. Do wybuchu miny pozostało 9 godzin. Ładunek miny składał się ze 100 kg trotylu i 150 kg donarytu.
Nigdy wcześniej minerzy batalionu nie spotkali się z takimi minami. Było to na tyle wyjątkowe, że dokładny opis tych min znalazł się w raportach 47 armii.
Następnego dnia minerzy Машковски /Maszkowski/ i Полянски /Polański/ o 12:00 odnaleźli minę z ładunkiem 350 kilogramów donarytu, która miała wybuchnąć za sześć godzin.
Wszystkie trzy odnalezione były zainstalowane w podobny sposób, w takich miejscach, że po ich wybuchu nie można byłoby łatwo zorganizować objazdów zniszczonej drogi.
Szczególnie trudne i niebezpieczne zadanie otrzymali młodszy sierżant Сумцев /Sumcew/ i czerwonoarmista Клименко /Klimienko/. Mieli oni sprawdzić przyczółki znajdującego się pod obserwacją hitlerowców, mostu na Kanale Królewskim (przy Stalserwisie). Przez dwie godziny czołgając się pod ciągłym ostrzałem przeciwnika, metr po metrze przeszukiwali okolice mostu. O 14:00 znaleźli i rozbroili minę z ładunkiem 300 kilogramów donarytu. Do wybuchu min pozostało odpowiednio 6 godzin oraz 1 doba i 6 godzin.
Kolejne wielkie miny, na terenie naszej gminy na Strużańskiej znaleziono w dniach 28-29 października za Józefowem w stronę Legionowa. Miner Машковски /Maszkowski/ odnalazł minę z ładunkiem 290 kg. Sierżant Шокалев /Szokaljew/ razem czerwonoarmistą Пивоваровем /Piwowar/oraz młodszy sierżant Сумцев /Sumcew/ odnaleźli miny o masie 260 kg w okolicach. W Legionowie w okolicach przejazdu kolejowego odnaleziono dwie miny o masie 400 kg każda, a w Jabłonnej 250 kg i 350 kg.
Opis ten zrobiłem głownie na podstawie dziennika bojowego, tylko jednego batalionu wojsk inżynieryjnych operującego wzdłuż ulicy Strużańskiej. Można przypuszczać, że w pozostałych rejonach sytuacja wyglądała podobnie.